Na przeciwległej ściance – trzy gry, które zmieniły moje myślenie o grach kościanych

Mniej więcej rok temu napisałam tekst o eurograch wykorzystujących kości, z którym dziś sama już się nie zgadzam. Kości w poważnych grach wówczas mi zawadzały; męczyły nie do końca ujarzmioną losowością. Choć nawet wtedy znalazłam parę chlubnych wyjątków. Jednak w ostatnim roku poznałam trzy nowe tytuły, które znacznie zmieniły moje myślenie o potrzebie umieszczania tak losowego narzędzia jak k6 w grach planszowych. To gry, w których kościane mechanizmy nie generują niepożądanej losowości. Generują jedynie losowość pożyteczną, tą która różnicuje rozgrywki, ale nie wpływa na ich wynik. I te trzy gry, a przede wszystkim sposób operowania w nich kostkami, postanowiłam dziś zaprezentować. Czytaj dalej