Spicy – blef z pazurem

Tygrysy jak każde dzikie koty są zwierzętami ciekawskimi i zwykle muszą na własnej skórze przekonać się, czy ten cały ogień jest naprawdę taki gorący. Tym razem zainteresowały się przyprawami: wasabi, pieprzem i chili. Tak powstała gra Spicy, bitwa na ostre przyprawy, w której podziwiać możemy świetne ilustracje ciekawskich tygrysów na kartach, a z każdą rozgrywką szkolimy się w coraz ostrzejszym oszukiwaniu. Spicy może kojarzyć się ze zwykłą grą karcianą w oszusta, czy też cygana, w którą dzieci zagrywały się niegdyś na koloniach. Spicy wydaje się jednak być lepiej przyprawione.

Współpraca reklamowa: grę Spicy otrzymałam do recenzji od Wydawnictwa Portal Games, za co bardzo dziękuję. Wydawnictwo nie miało wpływu na treść tego wpisu

Spicy to mała gra karciana dla 2- 6 graczy, której autorem jest Zoltán Györi, a w polskiej wersji językowej wydana została przez Portal Games. W złotym pudełeczku znajdziemy 110 fajnie zilustrowanych kart oraz instrukcję. Jedna partia zajmie nam nie więcej niż 10 – 15 minut.

W talii znajdziemy przede wszystkim karty przypraw o wartościach od 1 do 10 w każdym z trzech kolorów: zielonym (wasabi), czerwonym (chili) i niebieskim (pieprz). Są tu też karty pokazujące uniwersalną przyprawę (mogącą stanowić każdy kolor), jak i uniwersalną liczbę (zastępującą każdą liczbę, lecz nie reprezentującą żadnej przyprawy). Gracze otrzymują po 6 kart z przetasowanej talii i zaczynają po kolei zagrywać po jednej karcie z ręki. Zagrywają je zakryte na środek stołu tworząc w ten sposób stos przypraw i deklarując jednocześnie jaką kartę położyli: jej kolor (przyprawę) oraz numer. Ta deklaracja nie musi być prawdziwa; Spicy to gra, która zachęca do oszukiwania.

Celem graczy jest jak najszybsze pozbycie się z ręki wszystkich kart. Inni gracze będą nam w tym przeszkadzać: każdy może sprawdzić, czy zagrana ostatnio karta jest zgodna z deklaracją. Gracz sprawdzający przyklepuje stos dłonią i określa, która część deklaracji jest według niego błędna: numer karty, czy jej kolor. Jeśli okaże się, że ma rację zbiera cały stos przypraw jako swoje punkty zwycięstwa, zaś oszukujący musi za karę dobrać dwie karty z talii do ręki. Jeśli jest odwrotnie to sprawdzający ponosi karę, a deklarujący zyskuje punkty.

Reguły zagrywania (a właściwie deklarowania) kolejnych kart są proste. Rozpoczynając stos przypraw gracz musi wyjść deklaracją 1, 2 lub 3 wybranego koloru. Kolejny gracz musi zadeklarować zagranie karty o wyższym numerze, lecz w tym samym kolorze. Po zadeklarowaniu 10, następny gracz musi zadeklarować 1,2 lub 3 w tym samym kolorze. I tak gramy aż do momentu sprawdzenia przez kogoś wierzchniej karty stosu. Zamiast zagrywać kartę gracz może spasować i po prostu dobrać jedną kartę z talii do ręki. Kto pierwszy zejdzie ze swoich kart otrzymuje kartę trofeum, wartą po prostu 10 punktów na koniec gry, i gra dalej dobierając nowe 6 kart na rękę. Rozgrywka toczy się do momentu, w którym jeden z graczy zdobędzie swoje drugie trofeum (wówczas natychmiast wygrywa), wszystkie trzy trofea zostaną zdobyte lub w talii pojawi się karta końca świata (błękitna karta wyznaczająca wielkość talii w zależności od liczby grających). Gracze podliczają swoje punkty licząc pozyskane karty przypraw (każda warta 1 punkt), punkty za trofeum (10 punktów) i odejmując od nich karty pozostałe na ręce. Gracz z największą liczbą punktów zwycięża.

Spicy jest grą super zabawną. Sprawdza się jako szybkie czekadełko, rozchodniak na koniec planszówkowego wieczoru, ale i ciekawa gra imprezowa, gdy chcemy tylko się pośmiać i sprawdzić nasze zdolności oszukiwania. Sól i pieprz tej gry to owa możliwość sprawdzenia dopiero co dołożonej karty i konieczność zadeklarowania tylko jednej wartości: numeru lub koloru karty. Jeśli druga z wartości się nie zgadza, nie ma to znaczenia. Umożliwia to ryzykowanie i blefowanie właściwie w każdym ruchu. Spicy zachęca do coraz bardziej bezczelnego grania i droczenia się z przeciwnikami.

To ten typ gry, który zazwyczaj lepiej sprawdza się w dużym gronie osób. Spicy również jest weselsza w większym składzie, ale działa nawet we dwójkę. Nawet w tak małej gierce zadbano o pewną regrywalność. W pudełku znajdziemy sześć kart doprawienia, zmieniających standardowe reguły podczas partii. Jeśli mam być szczera, zaledwie jedna taka karta dodana do gry powoduje, że wszystko zaczyna mi się mylić, a zatem jest jeszcze śmieszniej niż w standardowej rozgrywce. Przyznam, że wolę Spicy w podstawowej odsłonie, gdyż już sama konieczność deklarowania czego innego niż zagrywam, wystarczająco zapętla moją prawdomówną naturę, ale dla wielbicieli gier z pazurem wariant doprawiony będzie jak znalazł.

Podsumowując, w kategorii małych szybkich gierek imprezowych Spicy sprawdza się świetnie i faktycznie potrafi rozbawić towarzystwo. Nie sposób pominąć jej graficznego dopracowania, bo choć faktycznie od biedy można w nią zagrać używając zwykłej talii kart, to rysunki tygrysków są na tyle urocze, by zechcieć sięgnąć po własny egzemplarz. Ja Spicy bardzo polecam graczom poszukującym dobrej i szybkiej gry towarzyskiej w malutkim pudełku. I nie jest to żaden blef z mojej strony, tylko najprawdziwsza prawda.

 

Dziękuję Wydawnictwu Portal Games za przekazanie gry do recenzji

0 Udostępnień