Jak tchnąć Życie w Sagradę?

Druga część tryptyku rozszerzeń do gry Sagrada to wibrujące kolorem pomarańczy: Życie. Ten dodatek również zawiera trzy moduły, dowolnie dołączane do rozgrywki. Na moduły te składają się: moduł czeladników, moduł mistrzowski oraz karty wymagających celów grupowych.

Moduł czeladników to banalnie proste rozwiązanie. Zastępujemy tutaj karty wzorów witraży nowymi kartami, z których każda zawiera dwa symbole czeladników. W momencie, w którym gracz zakryje kostką taki symbol w swoim witrażu może dobrać kartę czeladnika z talii, te zaś zapewniają jakąś jednorazową umiejętność albo specjalną zdolność, czy też dodatkowe warunki punktowania na koniec gry.

Moduł mistrzowski to główne danie tego dodatku. Plansza na której znajdują się pomarańczowe kostki pozwala graczom zdobyć i umieścić w swoim witrażu kości, które przyniosą punkty zwycięstwa za spełnienie dodatkowych wymagań. W przeciwnym wypadku karzą utratą dwóch punktów. By otrzymać mistrzowską kostkę gracz musi odłożyć na mistrzowską planszę kość z puli wyboru o wskazanym kolorze lub wartości. Gracz pobiera też znaczniki uznania. Mistrzowskie kostki to kostki z różnie zorientowanymi strzałkami, a każdy taki symbol uznawany jest za inną wartość. Mistrzowska kość umieszczona w witrażu gracza wskazuje swymi strzałkami sąsiednie kostki w witrażu. Wskazane kostki muszą być tego samego koloru lub wartości. Pomarańczowe kości z czterema strzałkami domagają się z kolei innych wartości lub innych kolorów wśród wszystkich czterech przylegających kości. Ciekawe w tym module są również dwie karty narzędzi: jedno pozwalające obrócić dobraną już mistrzowską kość na inną ściankę, drugie pozwalające wymienić ją na kostkę z toru rud.

Tak zwane wymagające cele grupowe to po prostu 6 kart z nowymi celami wspólnymi. Nie mają one niestety doskoku do celów symetrii znanych z dodatku Pasja.

Życie – wrażenia

Bardzo prosty w obsłudze moduł czeladników ciekawie urozmaica rozgrywkę w Sagradę. Gracze zyskują wpływ na moment doboru karty czeladnika, zyskują też większą paletę wyboru dzięki grubej talii tych kart. Zdolności kart są różnorodne, a niektóre budzą spore emocje, jak karta nagradzająca gracza 20 punktami za każdy indywidualny lub publiczny cel, który przyniósłby mu 0 punktów na koniec gry. Wczesne zdobycie tej karty każe zupełnie zmienić sposób myślenia podczas rozgrywki i jest wyjątkowo zabawne i angażujące.

Moduł mistrzowski to rarytas. Pomarańczowe kostki to trudny orzech do zgryzienia: są bardzo opłacalne, przynosząc sporo punktów za spełnienie ich wymagań i zazwyczaj nagradzając gracza znacznikami uznania w trakcie gry, lecz jednocześnie stanowią dodatkową płaszczyznę do rozmyślań. Kombinowanie jak umieścić je w witrażu nie zaburzając jednocześnie układów potrzebnych do realizacji celów grupowych przynosi ogromną satysfakcję. Zestawienie tego modułu z różnorodnymi zdolnościami kart czeladników, czy kart narzędzi daje bardzo dużą zmienność rozgrywek. Gra nabiera rumieńców, a każda partia jest inna, bo połączenie innych celów wspólnych, różnych kart narzędzi i czeladników zaskakuje i każe graczom myśleć za każdym razem inaczej. Ten moduł mnie porwał, jest chyba najbardziej inspirujący i oryginalny.

Za najmniej ciekawy z kolei uznaję moduł tzw. wymagających celów grupowych, który wydał mi się doklejony nieco na siłę Oczywiście karty te dają jakieś tam urozmaicenie, choćby karta punktująca za powtarzający się wzór wartości lub kolorów w kolumnie, ale karty te uznaję za dużo mniej inspirujące, czy wymagające, od tych zawartych w dodatku Pasja.

Podsumowując, uważam dodatek Życie za bardzo dobre uzupełnienie do gry Sagrada. Najbardziej oryginalną i emocjonującą częścią jest oczywiście moduł mistrzowski, choć sporo zmienności dostarczają też karty czeladników. Absolutnie nie będę już wracać do rozgrywek w gołą podstawkę Sagrady. Nie wyobrażam sobie już gry bez pomarańczowych kosteczek. Gdybym miała zdecydować się na zakup tylko jednego z dodatków do Sagrady, wybór padłby właśnie na Życie, choć pewnie nieco tęskniłabym za celami symetrii obecnymi w Pasji.

 

Ale to nie koniec.

Jak połączyć Życie z Pasją?

To nie koniec, bo najbardziej namawiam Was do zagrania naraz ze wszystkim. Włączenie do rozgrywki obu dodatków: Pasji i Życia potrafi zmienić tę prostą w sumie logiczną grę rodzinną w całkiem przyzwoitego mózgożera. Mieszając jednocześnie pomarańczowe kości mistrzowskie z kostkami rzadkiego szkła, kartami czeladników i inspiracji, próbując zrealizować losowo dobrane cele wspólne: jeden z podstawki, i po jednym z każdego z dodatków otrzymujemy wyśmienitą rozrywkę umysłową i poczucie tworzenia uporządkowanego i jedynego w swoim rodzaju witraża, wyłaniającego się wprost z początkowego chaosu. Teraz Sagrada, tak jak i jej pierwowzór w Barcelonie to jeden wielki, tętniący życiem, plac budowy.

 

 

0 Udostępnień